PW student goes to UK

sobota, stycznia 28, 2006

O 4 takich co znalezli tesco

Dzien zaczal sie zupelnie zwyczajnie. Wstalem zrobilem sobie sniadanto. Wlaczylem kompa zeby sprawidzic poczte. Poszedlem sprawdzic co u Lecha po czym sprawdzilem ze juz 11:30 wiec najwyzszy czas zeby pojsc do Tesco. Wiedzielismy juz ze mamy wziac autobus numer U5 zeby dojechac gdzie trzeba. Poszlismy na przystanek, ale w koncu stwiedzilismy ze to na pewno nie jest zbyt daleko wiec bedziemy szli poniewaz przystanki sa dosc czesto to wysiadziemy na odpowiednim. Akurat bylismy blisko przystanku gdy spostrzeglismy ze jedzie upragniony przez nas wehikul. Zaczelismy wiec biec w kierunku przystanku. Tempo bylo nieziemskie, majac jednak doswiadczenie w bieganiu na pociag nie zrazilem sie tym i dziarsko bieglem do przodu. Jakiez bylo moje zdziwienie gdy biegnacy po drugiej stronie ulicy Stapu krzyczy mi ze nie z tej strony biegne - mysle sobie Kurde o co chodzi?? dopiero jakis moment dotarlo do mnie ze przeciez jestesmy w Anglii - tutaj wszystko jest na lewo.. Szybka zmiana strony jezdni, autobus juz jest z przodu ale nie tracimy nadziei.... zatrzymuje sie, juz jestemy po czym drzwi sie zamykaja a autobus odjechal w sina dal ze Stappem ktoremu udalo sie wsiasc. Naprawde ciezko zaklalem na kierowce tego autobusu (dosklownie 2 metry nam brakowalo) - okazalo sie pozniej ze byl to jakis Arab... I jak tu ich lubic. Stappu wysiadl na nastepnym przystanku i posanowilismy ze kontynuuowac droge bedziemy na piechote.... I tak kontunuuwalismy lacznie 2 godziny.. Tesco naprawde jest pod Oxfordem... Bylismy juz troszeczke zmeczeni ale czulismy sie jak narod wybrany stojacy przez Ziemia obiecana.

Weszlismy.... A potem zobaczylismy ceny... Generalnie nie mozna powiedziec zeby tanio... Powiedzmy ze jogurt najtanszy (firmy TEsco) kosztje jakies 4 zl... No coz sami chcielismy to mamy teraz... Polazilismy po tesco w poszukiwaniu przeroznych produktow (zakupilem warzywa w celu obiadu tudziez jakies soki i inne takie) po czym wyszlismy o parenascie funciakow ubozsi. Wrocic udalo sie nam juz autobusem.

Pare slow jeszcze moze o angielskiej aurze... Otoz dzis byl piekny sloneczny dzien... temeratura tez na pewno byla dodatnia ale wcale nie bylo mi cieplo (a naprawde bylem cieplo ubrany) wszystko chyba przez to ze jest tutaj taki przejmujacy wiatr a takze jest dosyc wilgotne powietrze... Nie wiem juz chyba wole polskie -10...

To tyle na razie z wieczora jak wezme foty o Stefana i Stappa to moze cos wgram na serwer i jeszcze cos skrobne

cheers
Luke znany tez jako Łukasz albo Pan Dziekan