PW student goes to UK

sobota, stycznia 28, 2006

Lechu przyszedl akurat kiedy przyjechala druga French Chick: ma na imie Lucille, przy okazji zostalo ustalone ze druga Francuzka nazywa sie Katell. Pogadalismy chwile a potem weszlismy do pokoju z Lechem pogada o tym co sie dzisiaj zdarzylo i Leszek opowiedziale mi taka oto historie:

"Siedzialem sobie w pokoju jakies pol godziny po obiedzie i stwierdzilem ze chce przegrac foty z aparatu. Ale nie moglem znalezc aparatu, no i sobie przypomnialem "aha aparat jest w plecaku". No i zaczalem szukac plecaka niestety nie moglem go znalezc. No i se przypomnialem w koncu ze zostawilem go w kuchni. No to poszedlem do kuchni, a tam tak ladnie pachnialo nasza lazania. No i taka wlasnie historie chcialem Ci opowiedziec. "

Prawda ze piekna i wzruszaja historia. Zdecydowanie jest warta zamieszczenia go na blogu. Stwierdzilem ze taka historia nie moze przepasc w niepamiec. Teraz beda ja mogli czytac wszyscy....