PW student goes to UK

poniedziałek, stycznia 30, 2006

Clubbing po angielsku

Jako zaprawieni w bojach clubberzy z Polski poszlismy dzis na jakies party w students Union. Ogolnie chyba wszyscy sie zawiedlismy gdyz po pierwsze wszyscy gadaja ze znajomymi, piwo jest cholernie drogie no i w ogole jest tak jakos dretwo... Ale dobra pewnie jestesmy nie przyzwyczajeni jak zaczniemy powaznie clubbingowac to moze bedzie jakos lepiej ale na razie ciezko mi to sobie wyobrazic. Na pewno wychodzi to ze jeszcze znamy bardzo malo osob i nei ma do kogo otworzyc ust, wiec sobie kulturalnei stalismy i gadalismy miedzy soba. W miedzyczasie poszedlem kupic jakies piwo, ale generalnie byla to najgorsza decyzja tego wieczoru (nigdy nie kupujcie StrongBow to jest jakies PISS). Poznalismy kilka kolezanek naszej wspollokatorki z bloku pogadalismy jeszcze z 15 minut i poszlismy do domu. W miedzyczasie zgrywalismy kozakow opowiadajac sobie rozne rzeczy niestety zadne "Hot Chicks" nie podeszly wyrwac takich zajebystych towarów jak my, ale to na pewno dlatego ze bylo ciemno ni nie bylo widac nas w pelnej krasie, maja teraz czegos zalowac.. Ponadto z Lechem oficjalnie rozpoczelismy sezon na warcrafta, oczywiscie styral mnie ale jeszcze mnie popamieta. Jutro jestesmy umowieni z profesorem stanczakiem ktory, miejmy nadzieje, zalatwi nam jakies przedmioty...

w takim razie dobranoc i do jutra

1 Comments:

Blogger Lechu said...

Man, mow za siebie, bo jeszcze ktos kto sie nie zna na Twoich zartach pomysli, ze ja tu naprawde towar przyjechalem wyrywac :)

8:43 AM  

Prześlij komentarz

<< Home