Chuck wymieka
Dzisiaj poszlismy z Lechem na teakwon-do. Bylo super.Chuck teraz jest przy nas niczym, moze naw ewentaulnie czyścić buty. Bite 2 godziny zapieprzania ale człowiek czuje się zajebiście po nich. Dużo kopnięć, najgorsze dziś były 3 minuty z double-kickiem, polega to na tym, że stoisz i kopiesz 2 razy pod rząd na wysokość pasa w jak najszybszym odstępie czasu i tak przez 3 minutki... Daje w kość nei powiem. Ponadto spotkaliśmy półgreczynkę-półlibankę a ludzie są tam naprawdę mili. Bardzo mi się podobało Lechowi zresztą też. Przyinwestuje w membership card i resztę spraw bo jest to naprawdę zajebisty sposób spędzania czasu. Myślę, że jutro będę miał poważne problemy, żeby wstać bo nogi na pewno zabiją mnie ale tfardym cza być nie mientkim.
Do obczajki jutro
1 Comments:
Man, wrócisz to sparing robimy ;)
Prześlij komentarz
<< Home