PW student goes to UK

poniedziałek, lutego 06, 2006

I hate Mondays

Naprawdę to chyba najmniej lubioany przeze mnie dzień tygodnia. Nie dość, że do szkoły na rysowanie łódek trzeba jeszcze zapieprzać do Students' Admin office po raz tysieczny po kolejny dokument ze zdjęciem... Wczorajszy dzień upłynął spokojnie. Troszke poczytałem, troszkę pograłem no i zrealizowałem sie na kolejnym froncie mianowicie kulinarnym. Konkretnie to zrobiłem naleśniki, niestety wpadliśmy na pomysł żeby zrobić farsz z sera mimo wysiłków jakich dołożyliśmy farsz był generalnie słaby i wiecej nie będziemy go robić chyba, że dostaniemy normalny biały ser bo ten, z którego go robliśmy wczoraj nie byl tak zwykły (tylko taki granulkowany). Same naleśniki na szczęście się udały pomimo, że koleżanka która mieszka tutaj już kilka lat ostrzegała, że może być różnie z mąką.

Chłopaki po skonsumowaniu na razie żyją i mają się dobrze ja również nie odczuwam dolegliwości związanych z układem trawiennym istnieje więc szansa, że można je będzie kiedyś zrobić jeszcze raz. Niestety gonią mnie żebym już wychodził więc muszę kończyć. Skrobnę coś jeszcze jak wrócę ze szkoły (chociaż dzisiaj mam obcinać szuarkę)

pozdrawiam

2 Comments:

Anonymous Anonimowy said...

nastepnym razem spróbuj użyć serka homogenizowanego:) O niebo lepsze wychodzą (zwłaszcza gdy zaszalejesz i dodasz jeszcze brzoskwinie z puszki:))

6:22 PM  
Anonymous Anonimowy said...

a jak sie żyje na obczyźnie bez "m jak miłość"??? bo mi to by było smutno...;)

9:53 PM  

Prześlij komentarz

<< Home