PW student goes to UK

wtorek, lutego 07, 2006

Rekolekcje wtorkowe

Dzisiejszy dzien byl nieco dziwny. Zaczął sie naprawdę ciekawie. Dzisiaj mam 9 godzin zajęć, które zaczynają się o 9 więc musze wstać koło 7.15 żeby zdążyć na autobus i wszystko załatwić. Niestety plan nieco zawiódł gdyż budzik mnie nie obudził (nie wiem jak to możliwe w całej karierze mojej na studiach nigdy nie zaspałem) i obudziłem się dziarsko o 9:30. Myśle "Kurwa spóźnilem się, ale czemu ten @$@#%$# Leszek mnie nie obudził skoro ma na tę samą godzinę. No nic styram go w szkole". Po czym nastapiło 20 minut ogólnego doprowadzania się do porządku, jedzenia i podróż na przystanek. Autobus na szczęście przyjechał szybko i nawet zdązyłem być o w miarę rozsądnej godzinie na uczelni. I tam czekała mnie nie lada niespodzianka...

Otóż były dwa Piotrki ale nie było Leszka... Myśle no ladne rzeczy, niby wczoraj byłem w jakimś pubie wypiłem 3 piwka ale to chyba jeszcze nie powód żebyśmy obydwaj zaspali na zajęcia... Muszę przyznać, że sytuacja była naprawdę komiczna.

Około godziny 13 do stołówki gdzie siedziliśmy przyjeżdza wnerwiony Leszek i pyta się: "A zasadził Wam ktoś kiedyś kopa w dupsko??", na co oczywiście wybuchnęliśmy śmiechem.. LEszek też się nieco rozchmurzył jak się dowiedział o co chodzi. Ustaliliśmy, że będziemy się budzić niezależnie od godziny,które jest na zegarku.

Drugim punktem dzisiejszego dnia były właśnie rekolekcje a właściwie dyskusje światpoglądowe, które toczyłem dzisiaj z 2 Piotrkami. Otóz dowiedziałem się dziś, że jesnym z projektów zaliczeniowych które mam tutaj zrobić jest napisanie biblioteki graficznej w XSLT korzystająć z SVG. Ja widząc jak potworne będzie to dłubanie w XMLACH które bynajmniej ambitne nie jest. Na co chłoapki byli strasznie oburzeni. Zwłaszcza Stefan. Uważa on, że to jest dobre, że dobrze sie jest czegoś takiego nauczyć, mi zaś zawsze się wydawało, że jednak lepiej jest mieć rzeczy typu inżynieria oprogramowania, jakieś zaawansowane bazy albo inne podobne przedmioty a nie dlubanie w znacznikach. Stappu zarzucił argument czemu nie pojechałem do DTU, na co odpowiedziałem że chcialem jechac do Anglii mimo wszystko nie wiedziałem, że każdy przedmiot będziepolegal na przerabianiu XMLi. Chłopaki widać są bardzo zadowoleni, że mogą zarzucić programowania na jakiś czas (no przepraszam napiszem jeden web service i jego klienta w Javie więc nie zapomnimy totalnie składni) i móc pobawić się troszkę modnymi technologiami. Ja oczywiście wiem, że niestety tez będę musiał to zrobić ale postaram sobie jak najbardziej ułatwić żcyie i wykorzystam eclispe albo Visuala do generowania tego, na co stefan obrzucił mnie niemal nienawistnym spojrzeniem, że przecież w ten sposób nie będe tego umiał (no tak przecież nie będę w ten sposób znal WSZYSTKICH MOŻLIWYCH tagów schemy). Widać każdy ma inen podejście przy czym moje zostało dzisiaj uznane za zdecydwaonie gorsze.

Potem mieliśmy super interesujące laborki z Security (na których nauczyliśmy się nieco jak to jest to HACK:)) i wróciliśmy do domu. Zrobiliśmy sobie jakiś obiad z Lechem i stwierdziliśmy że najwyższy czas obciąć wreszcie tę suszarkę.

Idę więc

1 Comments:

Anonymous Anonimowy said...

mam ksiazke z XSLT do opchniecia... ;)

9:45 PM  

Prześlij komentarz

<< Home