PW student goes to UK

poniedziałek, lutego 13, 2006

What i'm gonna do when they come for me?

Dzisiaj dostałem również bardzo radosny list który przyszedł normalną pocztą. Już myślałem, że może ktoś z domu do kochanego Łukaszka napisał ale jednak czekało mnie wielkie i straszne rozczarowanie. List okazał się upomnieniem../ no tak przecież nie zapłaciłem za akademik. Być może jakaś część mnie łudziła się, że jestem poza system, nie będę musiał bulić tej kosmicznej kasy za akademik... ale jednak być może w tej szkole nic nie działa ale finance zawsze Cię dorwie.. będzie Cię ścigał aż się zmęczysz, osaczy Cię i wtedy weźmie to co uważa za swoje być moze jeszcze doda jakieś odsetki wedłgu własnego uznania. Tak na finance zawsze można liczyć


z socjalistycznym pozdrowieniem

3 Comments:

Anonymous Anonimowy said...

Pojechaliście do kraju kapitalistycznego. Który to kraj ma być może nawet tam i swoje... plusy. Rozchodzi się jednak o to, żeby te plusy nie przesłoniły wam minusów!!!

A tak poza tym, to Wasze blogi (Twój i Leszka) chyba należą do jednej klasy abstrakcji ;-)

Z socjalistycznym... ;-)

11:14 PM  
Anonymous Anonimowy said...

Łukaszku nie martw się. Z domu też Ci pewnie niedługo napiszą, ...żebyś oddał kasę za wyjazd :P

11:46 PM  
Anonymous Anonimowy said...

A moze bys sie tak w koncu odezwac do Justynki i Martinka???
Pozdrawiamy
J&M

2:45 PM  

Prześlij komentarz

<< Home