PW student goes to UK

czwartek, marca 02, 2006

Weekend Begins

A dzisiaj właśnie zaczął sie weekend. Z nudnych czynności które zostały dzisiaj wykonane poszliśmy z Lechem w końcu do miejsca zwanego bankiem w celu otworzenia czegoś co nazywa się kontem. Dzisiaj Lechu wstał w ogóle o jakiejś absurdalnej godzinie i wstałem po raz pierwszy po nim... Nie wiem co się dzieje.

W banku dokonaliśmy pewnego mataczenia. Zostaliśmy ostrzeżeni przez Stefana, że jak się powie że ma się już konto w Polsce to trzebas będzie dużo dziwnych rzeczy wypełniać, tak więc z zimną krwią gdy pani w okienku spytała nas o to czy posiadamy konto odpowiedzieliśmy,, że niesety takiego czegoś nie mamy. Dodam możę że tutaj jak być może wiecie z blogów Stefana albo Piotrka Stapppa. Trzeba wypełnic tak mniej więcej 10 stronicową książeczkę (dla porównania żeby założyc konto w m-banku wniosek ma 1 stronę podobnie w inteligo). Gdy jednak okazało się, że nie mam konta liczba stron znacząco zmalała. Musiałem podać wiele dziwneych danych o sobie. Pani ze stoickim spokojem zapytała mnie czy już kiedyś może zbankrutowałem?? (zastanawialem się chwilkę bo w sumie parę razy grałem w jakieś gry w których się mi to zdarzylo ale chyba nie o to chodzi) albo ile na przyklad mam dzieci??? Lecha inwigilowna jeszcze bardziej. Zapytano się go skąd ma kase tutaj, a ile właściwie, po co tak naprawde to konto, co zamierzaa na nim robić?? Lawina pytań nie ustawała ale jednak jakoś udalo mu się chyba przekonać Panią z okienka, że być może nie chce prowadzićnielegalnych interesow ani też prać brudnych pieniędzy.

Zdrowie moje uleglo pewniej poprawie niemniej jednak mój głos jest jak to wczoraj określil Many dosyć niestabilny i czasem brzmię jak 14 latek przed mutacją.

Dodajmy może jeszcze, że dzisiaj przyjachała wizytacja z Polibudy. Niejaki dr Lucjan Stapp (brzmi znajomo prawda??) przyjechał sprawdzić czy przypadkiem tutejsza uczelnia nas za bardzo nie niszczy albo oszukuje, a być może także czy przypadkiem nie opieprzamy się za bardzo:) Myśle w sumie, że Piotrek będzie troszkie zajęty przez następne 4 dni:) Ale nie ma tego złego co by na dobre nie wyszło. Jutro Polibuda stawia obiad co zamierzamy z chłopakami skrzętnie wykorzystać, w końcu należy się nam cośod życia:)

To tyle na razie
pozdrawiam wszystkich

p.s. muszę jeszcze dzisiaj poczytać troszkę o Curve'ach i innych taskich niestety;/