PW student goes to UK

wtorek, maja 09, 2006

Pan dziekan idzie na grading

Dzisiaj mialem egzamin zestandaryzowny chyba przez w3c. Każda procedura jest tutaj chyba zestandaryzowana Procedura tutaj jest bardzo śmieszna prosze ja was. Jako student z Polska poczulem się jak Alicja po drugiej stronie lustra w krzywym zwierciadle i nieznająca jezyka:) czyli z deczka zagubiony. Wszystko tutaj jest potwornie sformalizowane. Jak wchodzę do sali na ławeczce (takie małej) leżą dwie teczki. W jednej teczka z kartkami na odpowiedzi z całą stroną regulacji jak należy odpowiadać (łacznie z tym żeby zostawić margines dla sprawdzającego każdą stronę ponumoerwać i dokładie zaznaczyć na jakie pytania sie odpowiedziało). Na drugiej arkusz z zadaniami. Wchodzimy 20 minut przed rozpoczęciem egzaminu i czekamy Na biurku leżeć może tylko pióro albo inny długopis. Facet który pilnuj nie pozwala nic czytać. Gdy nastaje czas egzaminu należy dokłądnie przez 15 minut przeczytac wszystki pytania. NIE WOLNO NIC PISAC. Jeden człowiek chciał podpisać kartkę z odpowiedzami to mu zabrał i dał nową.... naprawdę niezłe jazdy. Po tym czasie przychodzi module leader i odpowiada na ewentualnie pytania, jeśli takowych nie ma to wychodzi. (potem jest pod odpowiednim telefonem!!!!). No no nie pościąalismy niesetety na egzaminie.
Ale co to, halo halo, włodek szaranowicz na linii....

Witam państwa przed monitorami, komentuje dla państwa Włodzimierz Szaranowicz. Komentuje dla państwa GRading Exam w new Dojang w Oxford na Headington Hill. Przed państem 15 zawodników, w pieknych białcyh strojach majacych aspirację marzenia nadzieję an wielką przyszlość. A wśród nich nasi rodacy prosze państwa... tak 2 naszych oradków zawędrowało na ten koniec świata aby tutaj brać udział w tym jakże ważnym wydarzeniu. Przed państwem LEchu "potwór z Andersa" Arvaniti w białym stroju z bialym pasem, i Łukasz "Żyrardowski niszczyciel" Dziekan również na bialo. Zawodnicy rozgrzewają się, biegają w kólko, chca być w jak najwyzszej formie przed tym niesamowitym wydarzeniem. teraz rozciąganie, Łukasz malo co sobie rąk za głowę nie wyciągnie, prawie dotyka nog, co za elastyczność, widac polską szkołę siedzenia przed monitorem ta lekko już przygarbiona sylwetka wyraźnie świadczy o tym... ale pomimo to nie należy tracić nadziei przeciez na olipiadach też zdarzają się plywacy skądś tam co ledwo pływać umieją. Juz po rozgrzewce, pot spływa struminiami z ich czoła ale są gotowi skonentrowani, pełni wiary... halo halo Przemek Babiarz ma rozmowę Z Leszkiem przy boisku. Witaj Leszku jak się czujesz?? Witaj Przemku dobrze a Ty? Ja również dziękuję u mnie w porządku. Co powiesz o sowim przygotowaniu do dzisiejszego egzaminu??? Oczywiście, na pewno że tak.... Cóż za rozbudowana wypowiedź godna naszych najlepszych piłkarzy, ta elkowencja, oddaje głos Włodkowi.

Otóz nastał czas egzaminu. 4 białe pasy wystąpiłny na środek. Wsród nich "nasi". Trener każe uderzać pięściami. I oni TO ROBIA. Teraz nogami, I ONI TEŻ TO ROBIA, a teraz walka na gołe klaty.... oj przepraszam troszeczkę sie zagalopowalem i spojrzałe m na boisko poboczne gdzie trenują nasze siatkarki... A teraz inne kopnięcie, cóż za gracja, cóż za polot - mówię oczywiście o nie naszych zawodnikach, nasi akurat radzą sobie troszkę gorzej, ale to przecież nie o to chodzi... oni są przecież tacy inteligentni...

A teraz po technikach przyszedł czas na gwóźdź programu, niczym taniec z gwiazdami bez gwiazd, czyli POOOOOOOOMSEEEEEEEEEEEEE. Zawodnicy mają do wykonania sekwencję kilkunastu ruchów w określonej kolejności. Liczy się technika tempo, precyzja. Ach nasi zawodnicy juz rozpoczęli, widać że dają z siebie wszystko, są bardzo skoncentrowani, wykonują ruchy jak maszyny, jak roboty, jak az zgubiłem slowa znowu zapatrzylem się na te siatkarki prosze panśtwa one są niesamowite... obroty niczym mroczek z tą blondynką, albo inna Cichopek z kims tam innym. Widać doskonale wzroce gwiazd.... tak ale nie otym mialem. I peirwsze poomse minęło. Sędziowie nieco kręca glowami, troszeczkę chybaim się cośnie podoba ale prosze o drugie. Tutaj chwila konsternacji wśród zawodników, drugiego przecież mialo nie być. Ale na szczęście oni umieją oni wybiegają z materiałemmm ach te doświadzczenia z polibudy. Niestety drugie poomse idzie jakby gorzej,ale idzie, niczym lokomotywa niesiona wiatrem, oj przepraszam zaleciało troszkę szpakowskim to już sie więcej nie powtórzy prosze panstwa. Zrobili drugie poomse, błedy tym razem były widoczne, ale i tak dali radę.

Teraz inni mniej znaczący zawodnicy, pominemy ich szybkiem komentarzem, cos robią, co z tego że są lepsi, co zego ze mają wyższe stopnie to przeciez nie o nich jest ten blog prawda.

Ale prosze państwa sędziowe mają dla nas niespodziankę. Będzie jeszcze SPARING. tłumy krzyczą staniki znowu lecą na parkiet.Niestey tylko light contact czyli nie będzie krwi potu i krzyków. Na przeciwko sobie staje dwoc przyjacioł, dwóch studentów z polibudy, dzieli ich wiele, ale jeszcze więcej łączy. I nawet nie będę mogli sobie zrobić krzywdy, jakie to musi być dla nich bolesne. Ale tutaj szybki cios Łukasza wyprowadza LEcha z równowagi. Lechu jednak nie daje sie i udaje ze kopię Łukasza w coś co nie odrasta czyli rękę. Ten drugi rewanzuej się kombinacją która trafia w powietrze. NIe zrażon jednak ta porażką atakuje tylko po to by nadziać się na cudowna kontre Lecha niczym Polscy piłkarze w kazdym meczu w którym nie mają 2 zawodników przewagi. Jeszcze jedna próba Lukasza pokazania sędziom kto tu rządzi i jaką ma niesamowitą technikę..... spełza na niczym niesety ni umie poprawnie kopnąć. To już koneic czekamy na werdykt.....

Czy dostaną wymarzoną 8 kupę i awansują z beznadziejnej 10 którą jest każdy na świecie. Rezultaty ogłoszone, inne białe pasy dały radę, zostali tylko nasi dwaj..... czkeamy w napięciu, sciskamy kciuki...
I IIIIIII niestetety nie dali rady dostali to co wszystcy którzy przyszli na teakwondo training i wydali kade na unform czlonkostwo i grading czyli 9 kupe czyli nadal są niczym... no tak ale to na pewno przez tych pilkarzy co to przegrywają z Litwą... to na pewno przez nich. Ale wszyscy się ciesza bo oni zdali i im tez tak radzą.... ale oni smutni, lekko przygnebieni wychodza z sali.... no cóż sport to piekna walka czasem niestety dostajesz w pysk:/
pozdrawiam