Wielki powrót (z serii wielkie ucieczki)
Wydawało się to niemożliwe, nieprawdopobne, niesamowite, zdumiewające, przekraczające ludzkie pojęcie..... ale tak jestem z powrotem w
Oxford
!!!! (co oczywiście dla niektórych oznacza, że nei jestem na PW czyli uciekłem z zajęć). Przekraczając ludzki granice wysiłku wymknąłem się pod osłoną nocy, i udało mi się uciec.... uciec przed strasznym losem... niestety tylko na chwilę.... Korzystam z gościny niejakiego Grzegorza B. znanego niektorym pod pseudonimem el_nino, który ukrywa sie tutaj właśnie przed karcącą, długą, szponiastą i zamkniętą ręką dziadzia wraz z jego wiernymi przybocznymi Joanny i NA czyli najlepszego asystenta. Zbieg a ja wraz z nim ukrywa się w Warneford Hall pokój d3e.... Jest to azyl, oaza spokoju. Grzesiu niestety nie chce prowadzić zapisków swojego bohaterskiego czynu (najczęściej z powodu braku czasu, gdyż cały czas musi imprezować albo rozmawiać z innymi ludźmi albo robić inne ciekawe rzeczy jak teakwondo).... Jestem tutaj ścigany, ale jednak czuje sie wolny. Jeszcze wczoraj kiedy byłem na PW, na TEJ specjalizacji i miałem zajęcia z Tą Joanną, dowiedziałem się ile będę musiał pracować, ile będę musiał siedzieć, walczyć z kodem.... i przypomniały mi się piękne czasy, czasy wakacji.... tak bardzo zapragnąłem do nich wrócić.Dzisiaj poszliśmy na wykład. Jeden z czterech, na które uczęszcza Grzesiek. Był bardzo trudny, niczym pzredmiot humanistyczny u nas. A el_nino wspominał jeszcze coś o laborkach zatytułowanych paint_guide. W ramach gratyfikacji z ten wielki czyn z jego strony musiałem złożyć ofiarę z 1,4 litra wódeczki.
A dzisiaj czeka nas jeszcze Fubar, czyli pewnie wrócimy bardzo zmęczeni. Wiem, że mój i Grześka zuchwały czyn musi spotkać kara. Za taką niesubordyancję musimy zostać przykładnie ukarani. Ale teraz gniew ludzi tworzących TĘ specjalizajcę skupi się na tych 7, którzy zostali w kraju. Jest mi szczerze przykro, że muszą teraz siedzieć i uczyć się bibliotek do programowania gier 3d, i imprementacji w nich fizyki, a także rozwiązywaniem równań różniczkowych.... nie mogą pójść na imprezę, czy obejrzeć sobie w spokoju filmu.. jest przecież tyle notatek z wykładó do przeczytania.
nic to bracia bądźcie silni... niedługo znów będę z Wami:)
pozdrawiam
3 Comments:
"A dzisiaj czeka nas jeszcze Fubar, czyli pewnie wrócimy bardzo zmęczeni."
Tak... z pewnością wrócimy FUBAR. (bardzo szczęśliwi). ;)
No ja na przykład "cierpiałem srodze", ucząc się wczoraj gry w kręgle...
A tak poza tym, czy czujesz się tam bezpiecznie? :]
http://pl.wikipedia.org/wiki/%C5%BBupa_%28jednostka_administracyjna%29
http://pl.wikipedia.org/wiki/Rudzik
miłej lektury :-)
No i miłej lektury instrukcji do svn-a ;-)
Prześlij komentarz
<< Home